Luźne Rozmowy

>jest jeszcze inna opcja: bierzesz dziecko za ręce (oczywiście w przypadku, gdy się wyrywa, >od razu puszczasz, w ramach hasła „stop przemocy”) i mówisz: chcę, żebyś wysiadł, zależy >mi na tym – masz jak w banku,że dziecko posłucha >oczywiście, kiedy nie posłucha, zostaje zwiedzanie Polski polskimi kolejami – też miła i >praktyczna rzecz, może w okolicach Szczecina dziecko zdecyduje się wysiąść, to i zobaczyć >morze masz szansę ok, w zwiazku z powyzszym mam pytanie. Jezeli jade pociagiem z 3 moich dzieci, no i zbliza sie stacja docelowa , jedno chce wysiasc a dwoje jada dalej. Nie moge zawiesc tego co chce wysiasc i tych co chca jechac dlaej. Czy mam dokonac sklonowania w ciagu 10 minut? Dodam ze cokolwiek nie powiem i nie zrobie , odbije sie pietnem przemocy na wrazliwych psychikach moich dzieci? No i z tym psychologiem to tez mi sie pomysl podoba. Bo jezeli jest zima, i dziecko nie chce zalozyc kurtki, a u nas na wizyte do dobrego psychologa czeka sie pol roku, czyli do czerwca, to w sumie w czerwcu juz nie potrzebujemy tej kurtki. Czy nie lepiej zapisac sobie w kalendarzu zeby w czerwcu zrobic wizyte na zime, bo dziecko znowu bedzie potrzebowac kurtki w zimie. Czy moze lepiej jednak zaczac dzialac samamu >mi na tym – masz jak w banku,że dziecko posłucha To swiadczy o jednym z poniszych, badz wszystkich z ponizszych -niektore matki maja zryte berety ( strongly suggested) -albo malo doswiadczenia w roli rodzica -idac ta droga postepowania nalezy sie przygotowac na inne przygody z dzieckiem i dostaniem w d… od swojego dziecka wiele razy w przyszlosci ( w ramach hasla „stop przemocy” lub „dziecko nasz pan” – jak kto woli) >oczywiście, kiedy nie posłucha, zostaje zwiedzanie Polski polskimi kolejami – też miła i a gdy jedziemy na pogrzeb SP cioci, czy mam zadzwonic aby podrzucili trupa do nastepnego miasta wojewodzkiego, w sumie trupowi juz wszystko jedno,a dziecka na sile nie mozna z pociagu Czytaj dalej